Przysięga Zen

Popatrzyłem na nowe karty wymyślone przez Wizards of the Coast. Zawiodłem się. Przeczytałem artykuł tłumaczący jak postawał znaczek bezkolorowej many. Nie przekonali mnie. Tak więc postanowiłem wyrazić swoją opinię o nadchodzącym Oath of the Gatewatch.

Jedna mała deklaracja wstępna. Nie gram standardu, a limited grywam bardzo rzadko. Karty, które zobaczyłem oceniam z perspektywy moich talii do EDH, oraz sensu użyteczności gdziekolwiek. Nie jestem ekspertem, więc cokolwiek napiszę, to tylko moje amatorskie zdanie.

Colorless shit

Artykuł mówiący o bezkolorowej manie to taki marketingowy tekst, który ma na celu przekonać nas, że to co nam chcą sprzedać jest super! Że kasa, którą wydamy nie pójdzie na marne i będziemy się super bawić. I jak w sumie jestem przekonany że grając w MtG super się będziemy bawić, to jakoś nie kupuję tekstu o sensowności bezkolorowej many. Wmawianie, że kiedyś trzeba było pokazać różnicę pomiędzy bezkolorową i ogólną maną, a ponoć pokazanie tego na przykładzie eldrazich i całej tej pustki to podkreślenie także czym eldrazi są, mnie nie przekonuje. No i co teraz.

Możemy przedrukować tonę lądów, by zmienić 1 na romb. Super mniej roboty dla R&D! Zaoszczędzimy!

O! tak ja to odbieram. Nie wiem, może za bardzo się nastawiłem na to źle. Możę w praniu wyjdzie, że to nawet fajne i nie ma na co narzekać. Ale mnie się to nie widzi i mam nadzieję że na OGW się skończy ta głupia zabawa w szósty “kolor” many.

3/3 white Angel creature token with flying

Tak, tak. To jest bardzo durne. Pewno nikt z tym problemu nie ma, tylko ja. Lubię tokeny dodawane do boosterów. Uważam że to sensowne się nimi posługiwać, a te dwustronne, wymyślone na potrzeby Commandera to już szczyt geniuszu. Ale jak widzę że z Angel 4/4 with flying robią wersję mniejszą to zaczynam się zastanawiać po co? Ok, to jedna karta, nie widzę dla niej użytku u siebie, ale tak czy siak jakoś mnie to wkurzyło (no przesadzam trochę). Uważam że zielony wilk zawsze powienen zostać 2/2, bestia 3/3, anioł 4/4 itp. itd. Czasem zmiany rozumiem, ale jeżeli tylko zmieniają się statystyki to jest… głupie. Tak wiem, głupie, jak moje argumenty.

Przysięgam że jak kumple wpadną to…

Jak zobaczyłem pierwszego Oath of… to wiedziałem że będzie ich więcej. Ktoś się nimi cieszył, ale dla mnie te karty są strasznie mało użyteczne. Widziałem w standardzie talie które miały kilka planeswalkerów, ale chyba nigdy nie widziałem ich wszystkich na raz na stole. Sądzę, że te przysięgi to taki zapychacz boosterów. Ktoś fabularnie pomyślał że to będzie spoko i wsadził do zestawu.

Jakieś dobre słowo by się przydało

Magic to Magic. On chyba zawsze będzie fajny, bo nawet najgorsze zmiany nie są wstanie zepsuć zabawy z gry jaką Magic dostarcza. To co mi w zestawie się podoba, to nowe dwukolorowe, lądy uncommonowe. Do EDH będą jak znalazł. Nowe man-landy. General Tazri, jest tani (w piniondzach) a pozwala stworzyć pięciokolorową talię do EDH. Oraz większość wielekolorowych kart.

Oh! Oh! Oh! It’s magic!