
Mam przegotowany długi, niepozostawiający suchej nitki tekst na temat Dead or Alive Xtreme 3. Przeczytać, poprawić (o boshe to ja takie rzeczy robię) i dodać stosowne grafiki, czy też filmy. Lenistwo sprawiło, że nadal to szkic a ja po dłuższym czasie włączyłem znowu DoAXa i…
Tylko krowa zdania nie zmienia (ponoć)
… zmieniłem trochę zdanie. Bo choć Dead or Alive Xtreme 3, nie jest grą dobrą, nie zgodzę się z opinią destructoida który dał 1.5/10. Owszem, wiele jej brakuje. Może właśnie głównym zarzutem jakim mogę do niej mieć, to brak gry w grze – powtarzalność i monotonność rozgrywki. Gdy po 2 tygodniach siadłem na godzinkę, dwie… nie uciekłem, nie usnąłem. Po naciskałem przyciski na padzie i podziwiałem “widoki”.
Owszem gra (choć jakby nie było, ciężko DoAX3 grą nazywać) nie porywa, a do pozycji z nowej generacji brakuje jej wiele. Modele postaci zostały na poziomie Dead or Alive 5 (w wersji PS4). Cały szum o softengine 2.0 i rozpinających się bikini to… tylko szum. Zapewne nie dałbym jej 8/10, jak czterech redaktorów famistu, ale Dead or Alive Xtreme 3 ma swój urok.
Bo może jednak to nie gra i w to się nie gra
Myślę, żeby należy odpowiednio podejść do tworu Team Ninja, trzeba popatrzeć na niego inaczej. Jakoś inaczej. Nie mam pojęcia do końca jak. Może wypada myśleć jak japoński do cna Otaku. Nie umiem wyjaśnić co to znaczy, choć tak w 50%+ sam się za takiego uważam. Może po prostu to gra nie dla europejskiego/amerykańskiego odbiorcy. Twórcy dobrze o tym wiedzieli i nie wydali jej poza Azją.
Uważam, że mimo iż modele postaci są leciwe to nadal ładne. A śliczne, piersiaste laleczki, które się gibają i uśmiechają są tym czego otaku potrzebuje. Te duże i te drobne niedociągnięcia kują w oczy, ale jak ukują, to człowiek przymyka je na chwilę i ich nie widzi. To taka zabawka na godzinkę, dwie raz na dwa tygodnie.
Ja tam jednak Otaku nie jestem
Jako europejczyk, czy po prostu gaijin, jednej rzeczy nie zrozumiem. Ceny. Pomijam fakt, że musiałem dopłacić za przesyłkę z drugiego końca świata, oraz opłacić cło, ale jeżeli za Dead or Alive Xtreme 3 trzeba zapłacić jak za wiele innych tytułów premierowych, to polecam kupić cokolwiek innego.
Chyba że po prostu chcemy umiarkowanie grać i sobie oglądać. Choć to i tak dalej zbyt dużo kosztuje.