Categories
Recenzje

Brzmienie, odkopane z piasków Dalmaski

Piano Collections Final Fantasy XIINa Piano Collections Final Fantasy XII Square Enix kazał czekać 6 lat. Bardzo możliwe, że gdyby nie dwudziesta piąta rocznica powstania najpopularniejszej serii japońskich RPGów, album ten do dziś nie ujrzałby światła dziennego.

Stworzenie fortepianowych aranżacji powierzono kompozytorowi Hitoshiemu Sakimoto oraz australijskiemu pianiście Casey’owi Ormondowi. Ich wcześniejsza współpraca zaowocowała wydaniem w 2011 roku album Valkyria Chronicles Piano Pieces. Ormond pokazał, iż potrafi ciekawie i wiernie oddać bogaty, orkiestrowy styl utworów napisanych przez Sakimoto, tworząc aranżacje które już od pierwszych dźwięków przypominają oryginalne kompozycje. Podobnie jest w przypadku Piano Collections Final Fantasy XII.

Z prawie setki melodii, Australijczyk wybrał 14, tak aby dzięki nim jak najlepiej pokazać różnorodność ścieżki dźwiękowej stworzonej przez Hitoshiego Sakimoto. Casey Ormond w każdej aranżacji umieszcza elementy kluczowe źródłowych kompozycji, a kiedy już dociera do nas z którym utworem mamy do czynienia, pokazuje nam swą jazzową duszę pozwalając sobie na odrobinę improwizacji. Słychać to już od pierwszego utworu, który łączy Opening Movie (FFXII Theme) z To Be a Sky Pirate, a jeszcze lepiej w swingowej przeróbce tajemniczego To Walk Amongst Gods.

Aranżacje świetnie oddają nastrój kompozycji Hitoshiego Sakimoto. Streets of Rabanastre czy Penelo’s Theme nadal opierają się na radosnej i skocznej melodii. Bardzo poważne Ashe’s Theme, czy tajemnicze A Moment’s Rest – poza nieuniknioną utratą barwnego brzmienia orkiestry – to ciągle spokojne i stonowane utwory. W The Archadian Empire Casey Ormond chciał zawrzeć jak najwięcej z refleksyjnego i pompatycznego oryginału, a sztuka ta udała mu się znakomicie.

Jeżeli stwierdzę iż Piano Collections Final Fantasy XII to najbardziej unikatowe z dotychczas serwowanych nam albumów z fortepianowymi aranżacjami, w szczególności jeżeli chodzi o te tworzone w oparciu o wcześniejsze części serii Final Fantasy, wiem iż nie minę się z prawdą. Album stworzony przez duo Sakimoto/Ormond jest tak samo oryginalny i niepowtarzalny jak ścieżka dźwiękowa która powstała 6 lat temu. Na pewno nie każdemu przypadnie do gustu od razu, ale sądzę iż warto dać mu więcej niż jedną szansę a on na pewno nie zawiedzie.

Dziś śmiało mogę stwierdzić, iż warto było czekać na ten album prawie pół dekady.

Categories
Wieści

Próbki twórczości Casey’a Ormonda

Piano Collections Final Fantasy XIINa Piano Collections Final Fantasy XII czekam z niecierpliwością. Po pierwsze – nie da się ukryć – lubię kompozycje Hitoshiego Sakimoto. Po drugie ścieżka dźwiękowa z Final Fantasy XII jest jedną z ciekawszych prac kompozytora – owszem, stworzył lepsze rzeczy, ale to już kwestia gustu. Po trzecie i może najważniejsze, za aranżacje utworów odpowiada Casey Ormond, który udowodnił swe umiejętności przy okazji Piano Pieces Valkyria Chronicles, jak dla mnie najlepszego zbioru aranżacji muzyki z gier na fortepian jakie było mi słyszeć.

Już od kilku dni, Square Enix udostępnia sample utworów z album. Na dziś dzień dostępnych jest sześć (z trzynastu) próbek : Opening Movie (Theme of FINAL FANTASY XII) ~ The Dream to be a Sky Pirate, The Dalmasca Eastersand, Near the Water, Penelo’s Theme, Theme of the Empire i Rabanastre Downtown.

Jak można stwierdzić po wycinkach lekko jazzowej wersji Penelo’s Theme, czy bardzo spokojnej wersji The Dalmasca Eastersand, Ormond wymyślając aranżacje z jednej strony próbuje interpretować, dostosować kompozycje do brzmienia jednego instrumentu, a jednocześnie nie zagubić oryginału, co wręcz idealnie słychać w Theme of the Empire.

Trochę szkoda że z tak bogatego materiału tworzona jest tylko jedna płyta. Brakuje tutaj wielu moich „ulubionych” utworów, lecz tak mógłbym powiedzieć przy każdym Final Fantasy Piano Collection. Album ma ukazać się 7 listopada, zarówno sam jak i w pakiecie z reedycją oryginalnej ścieżki dźwiękowej.

Źródło: PCFFXII SEM Page, VGMdb (angielskie tytuły utworów)